Go To Project Gutenberg

niedziela, 27 września 2009

Kupuj akcje kopalni złota i linii lotniczych, Faber dixit

W uzupełnieniu swoich wcześniejszych przepowiedni Faber powtarza, że dolar jest bezwartościowy, a pompiarz Benek doprowadzi do hiperinflacji. W jednej z wypowiedzi, przytaczanych tu przez zezowatego jest nawet obrazowa mowa, że Benek (a z nim reszta świata) będzie drukował, jakby jutro nie istniało.

W tych okolicznościach przyrody, skoro giełdy idą do góry, Faber twierdzi, że będą iść dalej, a jeśli nawet nie, to inwestycja w akcje jest dobrym zabezpieczeniem przed inflacyjnym spadkiem wartości. Dolar jest śmieciem, a kupowanie obligacji, gdy Stany czekają lata niskich, a praktycznie realnie ujemnych stóp procentowych, jest kiepską inwestycją. Giełda zatem, jako hedge na tę inflację, powinna być dobrym rozwiązaniem.



Wszystko ładnie i pięknie, tylko jakoś tak zezowaty z przekąsem zauważa, że jak tylko Faber zapowiedział odbicie dolara (ostatnio, pisałem o tym) oraz korektę na giełdzie, to lolar się zwalił, a giełdy poszły jeszcze w górę. Tyle na temat prognoz krótkoterminowych Fabera.

Co do hiperinflacji, to polecam Faberowi studiowanie zezowatego, bo najwyraźniej nie wie, że Stany są obecnie w strukturalnej deflacji, to znaczy więcej kredytu jest umarzane (spłacane/spisywane na straty), niż tworzone. Skąd to wiadomo? Z ostatnich studiów kreacji pieniądza. Agregaty pieniężne Benka są ujemne, M2 się zwija, skąd Faber wyczaruje hiperinflację, nie wiadomo. Benek w każdym razie, przez najbliższe kilka lat, zanim nie zbankrutuje Stanów do reszty, hiperinflacji nie wydrukuje, bo M2 musiałoby w sposób niekontrolowany wzrastać, a na razie spada. Zezowaty doda jeszcze, że będzie spadać, dopóki Benek nie wynajdzie kolejnej spekulacyjnej hiperbańki, która pozwoli napełnić oklapnięty kredytowy balon. Zajmie to co najmniej kilka lat. Do tego czasu o antyinflacyjnym zabezpieczeniu w akcjach można spokojnie zapomnieć. Tyle o prognozach długoterminowych.

Reasumując, można kontrariańsko zaryzykować, że właśnie powinna zacząć się korekta, która szczególnie mocno dotknie amerykańskie linie lotnicze ;) Pasuje to w końcu do scenariusza ratunkowego długich obligacji, bo wiadomo, giełda w dół - obligacje w górę. Kończą się środki na qe (czytaj pokątne zakupy obligacji przez Benka), więc skądś środki na nowe, słoniowe emisje długu USA muszą się znaleźć. Banki centralne Chin i Japonii jakby coraz mniej chętne. Co zrobi Benek? Być może wydrukuje brakujące zera, a być może mała załamka na NYSE pozbawi go kłopotu. Jedno jest pewne. Ostatnim bastionem obrony będą obligacje 10Y+, na których stoi cała piramida FHA, MBS, Fanny+Freddie etc. Kiedy wzrosną procenty na długich obligacjach, załamie się piętrowa konstrukcja, a do tego Benito nie może dopuścić.
© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut