Go To Project Gutenberg

czwartek, 10 grudnia 2009

Banana Nobel: jubel

Obama odebrał dziś swojego pokojowego Nobla. W przemówieniu wspomniał o dziele Martina Luthera Kinga, którego czuje się kontynuatorem. W jego trakcie zaświeciły mu się w oczach łzy. Słynne przemówienie czarnego pastora, mówiącego o swoim śnie, w którym wszędzie widział czarnych ludzi, w pokoju i z dumą pracujących obok swych braci jest faktycznie niezapomniane. Przypomnijmy tu dziś słowa brata - podobnie jak King zastrzelonego - białego prezydenta na wieść o kolejnej zbrodni. Charakterystyczne że wspomniał tam, po telewizyjnej egzekucji prezydenta, jego brata i tuż po zamachu na pastora, iż to nie koniec przemocy. Wezwał do pokoju i opanowania. Na dwa miesiące przed swoją z kolei tragiczną śmiercią.

Wielkie, proste słowa, umieszczono wśród setki największych przemówień politycznych. Zezowaty twierdzi, że ich prostota wynikała zwyczajnie z faktu, że tekst Robert Kennedy napisał sam, a nie wynajęci spin-doktorzy, a co najważniejsze, mówił to, co myśli. Prawda ma wewnętrzną moc przekonywania, bez dodatkowych ozdób.

Posłuchaj.

Przemówienie RFK po zastrzeleniu Martina Luthera Kinga.




Tu jest tekst przemówienia.

Obama ma daleką drogę przed sobą i nie jest ona prosta. Zezowaty gratuluje nobliście i życzy nam wszystkim pokoju.

© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut