Go To Project Gutenberg

wtorek, 5 stycznia 2016

Co tam panie u Chińczyka? W porządku

-
U Chińczyka w porządku i pełen odlot. Pierwsza sesja w nowym roku zaczęła się od panicznej wyprzedaży i zatrzymania handlu. Świat zadrżał...




Wbrew panikarzom, rozsiewającym fear porn, chciałbym zwrócić uwagę, że ichniejsze ministerstwo finansów o tyle panuje nad sytuacją, że pompuje rynek przez swój centralny fundusz z jednej, a zakazuje sprzedaży z drugiej strony. Jaki tego efekt? Jak widać. Marny. Tyle że mandaryn centralny nie ma zamiaru się poddać, więc degrengolada przerodzi się w marazm. Mają rezerwy, które utopili już w tym przedsięwzięciu i kilkaset mld więcej nie czyni większej różnicy.

Co dalej? To samo, tylko łagodniej. Nie będzie szybkiego i łatwego wyjścia z tego impasu, o czym zresztą mówię od miesięcy, zatem nie ma żadnego zaskoczenia. Ani juan ani giełda nie wyszły z dołka - daleko do tego. Istotne w tym jest to, że - zgodnie z zapowiedzią sprzed kilku miesięcy - Chiny pociągną w dół całą Azję, czyli lekko licząc pół świata. I nie jest to prognoza, lecz zwykła diagnoza obecnie rozwijającej się sytuacji. Prognoza była pół roku temu.


© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut